Klasyczne gry jak szachy są ponadczasowe. Nieczęsto zdarza mi się trafić na projekt planszówki oddającej wrażenia, które serwują nam te klasyki, lecz tym razem znalazłem tytuł idealnie wpasowujący się elegancją swojej mechaniki w ten typ gier. Gra kościana bez krzty losowości – DiceWar: Light of Dragons
Kategoria: Pierwsze wrażenia
Gry które dopiero co dostały się w moje ręce albo miały okazję być grane nie więcej niż 3-4 razy.
Pomówmy o pszczółkach…
Ambrozja – pokarm bogów, dający nieśmiertelność i wieczną młodość. W pewnym sensie miód ze swoimi właściwościami mógłby do tego miana aspirować. Zapraszam na grę strategiczną pod tym samym tytułem, w której naszym zadaniem będzie wcielenie się w pszczeli rój i bycie najlepszym w zbieraniu nektaru.
Dom czworga trupów
Już październik, miesiąc, kiedy z piwnic, szaf i strychów sal kinowych zaczną wyzierać horrory i thrillery kategorii A do Z. Strasząc, brzydząc a niekiedy nieintencjonalnie śmiesząc będą zajmować nam czas przed halloweenowymi imprezami. Dzisiaj przedstawię wam planszówkę dla fanów „strachowych” klimatów – Halls of Horror.
Kiedy kurz już opadnie
Pesymizm dotyczący kierunku w którym cywilizacyjnie zmierzamy, towarzyszy nam już od jakiegoś czasu. Staje się tematem filmów, książek, gier video i gier planszowych. Post-apokalipsa, dzień po końcu świata. Karalusza chęć przetrwania w całkowicie wrogim otoczeniu bardzo często jest tylko tłem w studium degeneracji człowieczeństwa. Tym razem skupimy się na walkach między grupkami przetrwańców „W ruinach Wrocławia”.
Budujemy nowy dom
Parafrazując pewne stare przysłowie – Gdzie ambitnych architektów czterech, tam plan miasta kuleje. Poznajcie, oto „Architectura”, mała gra kafelkowa o wielkich planach na budowę miasta.
Architekt próżni
Ziejąca próżnia, kosmos ognistych gwiazd i galaktyk, chaos nie podążający za żadnym inteligentnym projektem. A co jeśli jest w tym dzika wszechmoc, uosobiona w postaci kilku architektów wszechświata, wyłaniających z nicości ciała niebieskie. Jakie mogą być ich motywacje i czy czysta rywalizacja może być chwilą zapomnienia od otaczającego kosmicyzmu?
Kunai w oko
Macie czasem to dziwne przeczucie, że chyba coś jest nie tak, kiedy znajdujecie kunai sterczący wam w plecach, a koło głowy latają wam szurikeny? Ja też nie, pewnie dlatego każdemu przeciętnemu ninja udaje się mnie zaskoczyć – zapraszam na recenzję Tiny Ninjas
Zbuduj mi zamek
Gry opierające się na mechanice „legacy” są już normą, gracze siadają do nich z pewnymi oczekiwaniami. Rozgrywamy kampanię, po czym mamy doświadczoną naszymi wyborami wersję do późniejszego rozgrywania „po kampanii”, albo stos komponentów, których może kiedyś będziemy mogli gdzieś użyć. Jak z tymi oczekiwaniami poradziło sobie „The Rise of Queensdale”? Zapraszam do lektury.
Capnij człeka!
Among Us – Moje pierwsze skojarzenie po przeczytaniu kilku słów o tym, co otrzymujemy w tej grze, od razu rzuciło mnie w wir skojarzeń z klasykami kina s-f jak „Inwazja łowców ciał” z 1978, czy falą filmów z lat pięćdziesiątych o latających talerzach, które pragną dominacji na kuli ziemskiej.
Nie obwiniaj morza, gdy zawodzi wiatr
Yarr! wy suche szczury lądowe! Myślicie, że jak gra ma mechanikę worker placement to może być tylko euro?! Na wszystkie 71 mórz, klnę się, że w „A tale of Pirates” wartka akcja i przygoda was nie opuści. A wszelkich niedowiarków i krzykaczy gotowym przeciągnąć pod kilem z lewa na prawo i z powrotem.