Wakacje ruszyły z kopyta, więc można wracać do szkoły… planszowej szkoły, właściwie to planszowej szkoły w klimacie manga/anime. Saigo no kane (最後の鐘) , czyli „Ostatni dzwonek” to gra o przepychankach między-uczniowskich w wyścigu na stołek prezydenta samorządu uczniowskiego.
Kategoria: Pierwsze wrażenia
Gry które dopiero co dostały się w moje ręce albo miały okazję być grane nie więcej niż 3-4 razy.
Żywiołowy szuriken
Zagraj w to, zostań NINJA. Sparafrazuję pewne nieobce rzeszom studentów powiedzonko, ale tak – w tej grze wcielasz się w rolę skrytobójcy w czarnym wdzianku. Ciosy zadawaj celnie, a uniki rób szybko. Tu nie ma miejsca na honor.
Rakietowa odliczanka
Dziewięć, osiem, siedem, sześć – tajny agent chce cię zwieść, pięć, cztery – femme fatale przełamie bariery, trzy i dwa – żołnierz strzela, jeden, START! Na taką oto przykładowo wyliczanko-odliczankę możecie trafić w prościutkiej gierce pod tytułem Misja: Czerwona Planeta, autorstwa Bruna Faidutti i Bruna Cathala.
Studium inkluzji
Neil Gaiman świetnym pisarzem jest. Martin Wallace niezłym projektantem gier jest. Studium w szmaragdzie (pierwsza edycja) niezłą grą jest. Co nakłoniło zatem twórcę do popełnienia drugiej edycji tej gry?
Warhammer Tazo!
Chciałoby się rzec o substytucie Warhammer Fantasy Battle. Niemal chciałbym, żeby kolejne jednostki można było dostawać po otwarciu paczki chrupek o smaku słodkiego spaczenia prosto z wrót chaosu.