W historii Japonii był taki okres jak Sengoku. Rozpoczęty przez zamach stanu ery Meiō, kiedy Masamoto Hosokawa wypędza ze stolicy dziesiątego szoguna rodu Ashikaga. Czas, w którym lokalni władcy – daimyō, nieustannie walczyli o władzę i wpływy. Dopiero po 100 latach, kiedy Hideyoshi Toyotomi podporządkowuje sobie ród Hōjō i jednoczy wszystkie prowincje, następuje koniec walk o dominację. Dzisiaj wcielimy się w samurajów, uczestników tej stuletniej potyczki, w szybkiej grze karcianej – Zipang Portable.
Tag: light
Lekki – poziom trudności
Popiół i wungiel
Od około dwóch tygodni, w różnym towarzystwie, ogrywam grę pod tytułem Gruzilla. Mały wypełniacz czasowy między innymi tytułami. Debiut wydawnictwa Sharp Games – do tej pory zajmującego się m.in. projektowaniem gier szkoleniowych. Niewiele wiedziałem o grze poza tym, że ma być szybka, z dowcipem, a wrażenia z niej niezapomniane – według zespołu autorów.
Mania mazania
Masz mazak, masz tabliczkę do rysowania i masz hasło – a teraz rysuj. Tak najszybciej opiszemy większość gier kalamburopochodnych. Zwykle za nimi nie przepadam. Potrafią frustrować, bo nie masz farta do haseł, gorzej rysujesz albo członkowie twojej drużyny w oczywisty sposób pomijają wszelkie istotne do odgadnięcia hasła elementy. No i z dużą dozą nieufności podszedłem do Pictomanii. Gry podpadającej pod kategorię rysowania i odgadywania haseł.
Przyjemne nico
Niby nic a cieszy. Dzisiaj bardzo prosta i lekka gra – wypełniacz pod tytułem ZERO. Mały twór pewnego znanego matematyka z kraju za Odrą. Człowieka który jest istną fabryką abstrakcyjnych mechanik do gier planszowych od początku lat dziewięćdziesiątych.
Podróż za jeden muszkiet
Ostatnio coraz częściej wykopuję projekty planszówek pnp (do samodzielnego wydruku), zahaczające w jakiś sposób o moje stare hobby związane z grami rpg. Niedawno pisałem o The Quiet Year jako urozmaiceniu tworzącym małe społeczności, a tym razem przedstawię wam 1572: The Lost Expedition.
Bestie na tronie
Cthulhu, King Kong, Godzilla i kilka innych potworów wchodzi do baru… a potem zaczyna się karczemna bijatyka rodem z Pacific Rim. Ubij pozostałych, albo obłów się najbardziej z całej zgrai. Dzisiaj przypominam wyśmienitą kościankę od Richarda Garfielda – Potwory w Tokio z dodatkiem Doładowanie.
Pokojowo
Dawno, dawno temu… Miałem okazję zobaczyć horror sci-fi pod tytułem Cube. Do tej pory pamiętam ciężar tego filmu, który w niesamowity sposób wlewał klaustrofobiczną paranoję w oczy czternastolatka. Dodam, że akurat na film nie waliły tłumy i seans był w sobotę, z rana – wyobraźcie sobie niemal puściutką salę, gdzie widoczny brak innych w kinie (na sali było pięć osób) kompletnie wsadza was do pokoju z bohaterami tej historii. Niezwykle ucieszyłem się, kiedy okazało się, że ktoś zainspirował się nim i stworzył grę Room 25.
Wakacje w szkole
Wakacje ruszyły z kopyta, więc można wracać do szkoły… planszowej szkoły, właściwie to planszowej szkoły w klimacie manga/anime. Saigo no kane (最後の鐘) , czyli „Ostatni dzwonek” to gra o przepychankach między-uczniowskich w wyścigu na stołek prezydenta samorządu uczniowskiego.
Żywiołowy szuriken
Zagraj w to, zostań NINJA. Sparafrazuję pewne nieobce rzeszom studentów powiedzonko, ale tak – w tej grze wcielasz się w rolę skrytobójcy w czarnym wdzianku. Ciosy zadawaj celnie, a uniki rób szybko. Tu nie ma miejsca na honor.
Wróżka Planszówka prawdę ci powie
„Jest miejsce, gdzie bogowie toczą gry losami ludzi, na planszy, która jest równocześnie zwykłym polem gry i całym światem. A Los zawsze wygrywa.”
– T.Pratchett Ciekawe czasy
Po pierwszym spotkaniu z Arcanum miałem wrażenie, że to właśnie ten fragment ze Świata Dysku zainspirował Andrea Chiarvesio oraz Pierluca Zizzi do stworzenia tej gry.