Ciepło wszędzie, ludzie grillują i spotykamy się większymi grupkami. To znak, że czas na lżejsze gry dla większej ilości graczy, z grupy mafiopodobnych, z ukrytą tożsamością. W tym wypadku będziemy do siebie strzelać z laserowych pistoletów w napędzanej dedukcją grze Leaders of Euphoria.
W październiku 2016 roku Overworld Games wystartowało z projektem na platformie Kickstarter, mającym na celu ufundowanie gry Leaders of Euphoria: Choose a Better Oppressor. Kampania odniosła sukces już pierwszego dnia, a w czerwcu tego roku wspierający zaczęli otrzymywać egzemplarze gry. Aktualnie gra jest także dostępna w przedsprzedaży na stronie producenta – overworldgames.com. Leaders of Euphoria jest efektem współpracy Briana Henka i Claytona Skancke odpowiedzialnych za m.in. „Dobry Glina, Zły Glina” i Jamiego Stegmaiera – twórcy „Euphoria: Build a Better Dystopia”. Nad szatą graficzną pracowali Adrienne Ezell, Kristopher Hammes oraz Jacqui Davis. Gra jest miksem wcześniej wspomnianych dwóch tytułów. Mamy tu odświeżoną i nieco zmienioną mechanikę Dobry Glina, Zły Glina, umieszczoną w świecie Euphorii.
Recenzowany egzemplarz jest wersją deluxe gry. W niezwykle twardym, pękatym pudle znajdziemy 8 plansz graczy, 4 plastikowe pistolety laserowe, żeton aktywnego gracza, talię 24 postaci rekrutów i 24 kart artefaktów. Do zestawu otrzymałem jeszcze paczkę 4 dodatkowych artefaktów, powstałych dzięki osiągniętym celom dodatkowym kampanii. Elementy gry wyglądają solidnie, planszetki graczy i żeton aktywnego gracza są z grubej tektury, a karty są standardowej jakości. Każda karta, zarówno postaci jak i artefaktu, ma unikalną ilustrację. Artefakty to zwykle podniszczone przedmioty minionej cywilizacji Euphorii, które zostały górnolotnie nazwane przez współczesnych – co dodaje humoru grze. Dwustronne plansze graczy stanowią pewnego rodzaju podajnik, na którym będą znajdować się karty postaci. Największe wrażenie robią laserowe pistolety pomalowane metaliczną farbą. Komponenty dobrym wykonaniem i spójnym wyglądem bardzo zachęcają do gry.
Euphoria to dystopijne miasto przyszłości, powstałe na zgliszczach starej cywilizacji. Gracze znajdują się w chwili kryzysu, kiedy chipy kontrolujące zachowanie przestały działać i mieszkańcy zaczęli dzielić się na grupki. Ukrywanie swojej przynależności i paranoiczne poszukiwania informacji kto jest kim, dominuje codzienność. W dopiero co powstałym mieście dochodzi do walki o polityczne wpływy pomiędzy dwoma frakcjami Euphorian i Subterran, a gdzieś za horyzontem czają się Wastelanderzy – frakcja o niezweryfikowanej agendzie. Naszym zadaniem jest wykończenie lidera wrogiej frakcji.
W przełożeniu na zasady wygląda to tak, że każdy gracz otrzymuje 3 karty rekrutów, karty tych postaci zdeterminują to w jakiej frakcji jesteśmy – czerwonej (Euphorian), czy niebieskiej (Subterran). Wśród wszystkich kart rekrutów będą ukrywać się karty liderów tych dwóch frakcji. Zadanie to odnaleźć resztę swojego zespołu, obrona własnego lidera i ustrzelenie lidera przeciwnika. W turze gracz ma do dyspozycji 3 fazy, z których każdą może pominąć. W pierwszej może odrzucić posiadane karty artefaktów i dobrać jeden nowy, lub oddać innemu graczowi jeden z wcześniej posiadanych. W drugiej może przesłuchiwać innego gracza – podglądając jedną z jego kart rekrutów. Zagrać kartę artefaktu, uzbroić się w laserowy pistolet i wycelować go w wybranego gracza, strzelić z wcześniej posiadanego i wycelowanego pistoletu lub ukryć jednego ze swoich rekrutów nie będącego liderem. Zagrywanie artefaktów i zbrojenie się wymaga dodatkowo, by gracz ujawnił jedną ze swoich kart rekrutów. W trzeciej może jedynie zmienić wcześniej obrany cel. Jeżeli strzelimy do gracza posiadającego kartę lidera, ten musi ją ujawnić. Dopiero strzał w ujawnionego lidera powoduje jego śmierć i wygraną zespołu strzelającego. Lecz trzeba być uważnym, ustrzelenie gracza, który wśród rekrutów nie miał karty lidera, powoduje jego dołączenie do frakcji Wastelanderów. Frakcja ta tworzy się w trakcie trwania gry z powybijanych graczy. Celem gracza, który w ten sposób stał się nową frakcją i ewentualnie pozostałych którzy do jego drużyny dołączą, jest zabicie któregokolwiek z liderów. Jeżeli kiedykolwiek któryś z graczy będzie w posiadaniu obydwu kart liderów, natychmiast wygrywa on samodzielnie. Jeżeli gracz, który przeszedł na stronę Wastelanderów, kiedykolwiek posiądzie kartę któregoś lidera, także natychmiastowo wygrywa samodzielnie. Taka sytuacja może nastąpić tylko w wyniku zastosowania niektórych kart artefaktów i jest niezwykle rzadka – na wszystkie partie, których mam na koncie całkiem sporo, zdarzyło się to tylko dwukrotnie.
Leaders of Euphoria: Choose a Better Oppressor – banalnie prosta gra o bardzo ciekawej dynamice rozgrywki. Od 4 do 8 graczy, jedną rozgrywkę zakończy w maksymalnie pół godziny, najkrócej natomiast nam udawało się rozgrywać partię nawet w 5 minut. Mechanika gry wymusza szukanie sprzymierzeńców. Co ciekawe sprzymierzeńców często możemy mieć po przeciwnej stronie barykady. Często zdarzało się naszej ekipie, że drużyna Subterran broniła lidera Euforian przed ustrzeleniem przez Wastelanderów. Bywały rozgrywki, w których taki samotny lider na tyle skutecznie pogrywał pozostałymi graczami, że udawało mu się wygrać. Smaczku grze dodają też sytuacje, gdy np. przez wymuszenie zamiany rekrutów między dwoma graczami, oddajemy całą władzę w ręce jednej osoby, a chcieliśmy tylko ratować naszego lidera. Dzięki możliwości przekazywania kart i różnorodności w artefaktach, zmuszeni jesteśmy do budowania zaufania pomiędzy grającymi – część z nich może nas uratować tylko, gdy ktoś inny je zagra. Możliwość odkrycia maksymalnie 3 rekrutów zmusza nas do strategicznego dozowania ilości zagrywanych kart i akcji. Każdy artefakt ma duży wpływ na rozgrywkę, ale każdy jest sytuacyjny. Dynamiczne pojawianie się trzeciej frakcji oraz brak eliminacji graczy z rozgrywki angażuje wszystkich aż do samego końca partii. Dzięki tym elementom i kilku opcjom zakończenia gry, każda rozgrywka wydaje się mieć unikalny przebieg.
Jeżeli jesteście entuzjastami tego typu gier, Leaders of Euphoria jest tytułem dla was. My zaczęliśmy nawet stosować efekty dźwiękowe z aplikacji PewPew, podczas strzelania do kogoś z laserowych pistoletów. Gra zachęca do tego, żeby tuż po zakończeniu ponownie spróbować wywalczyć zwycięstwo dla swojej frakcji .