Otwierasz oczy, zza mgły rozmyć powoli tworzy się wyostrzony obraz zakrwawionego trupa leżącego naprzeciw ciebie… po otrząśnięciu się z pierwszego szoku z ciekawością podpełzasz do zwłok przy których leży pokrwawiona książka, rozłożona z rozerwanymi, poznaczonymi posoką stronami które teraz mogą stanowić upiorną zakładkę tego, co interesowało zmarłą. Bierzesz księgę i zaczynasz czytać – teraz już wiesz, że miała złożyć cię w ofierze by ostatecznie przywołać demony i ożywieńców na ten świat. Po jeszcze kilku stronach wiesz, że rytuał jest w trakcie wypełniania się (najwyraźniej wiedźma też może być ofiarą), ale możesz go przerwać i zapieczętować wrota przywołań. Uda ci się? Może wcale nie musisz tego robić? Twoje przemyślenia przerywa nagle charkot budzącej się już jako zombie wiedźmy, jednak musisz wziąć sprawy w swoje ręce…
Tag: Zombie
Impreza co się zowie!
Wyobraź sobie, że budzisz się po bardzo suto zakrapianej imprezie, wokół ciebie istny bajzel, wszystko wszędzie jest porozwalane. Szczątki jedzenia walają się pod nogami, w kilku miejscach leżą inni balowicze, kilku z nich pokurczonych ledwo daje znaki, że w ogóle żyją. Większość jest ulana w winie i innych płynach, które były pite… hmm, a może to nie jest wino. Podnosisz dłoń, umorusaną w czerwonym lepkim płynie, do twarzy, żeby poczuć, że poza wszelkimi pitnymi procentami ten płyn roszący podłogę to po prostu wymieszana breja wszystkiego, co było na imprezie i krwi… KRWI?! Nagle te kilka jęczących postaci odwraca się do ciebie i widzisz, że to zombiasy, wcinające radośnie resztki jakiegoś innego balowicza. Jakie to szczęście, że nigdy nie idziesz na wenecki bal maskowy bez swojego wiernego garłacza… Więcej »